Mięsień piwny – skąd się rzeczywiście bierze?

Mięsień piwny – skąd się rzeczywiście bierze?

25 listopada 2021 0 przez Redakcja

Zapewne każdy z nas słyszał o piwnym brzuchu lub jest jego posiadaczem a także o tuczących właściwościach piwa. Osoby na diecie na samo brzmienie słowa PIWO drżą i dostają spazmów – ale czy słusznie?

Niestety często nadal kojarzy się ono z panami spod sklepu o niewątpliwie mało wysublimowanych podniebieniach lub z otyłym panem leżącym w fotelu. Na całe szczęście  powoli zaczęliśmy  się otwierać i pojawiło się już zjawisko 'kultury picia piwa’ a więc czas zerwać ze stereotypami i nakreślić trochę sytuację oraz rozwiać mity o tym jaki wpływ ma piwo na sylwetkę.

MIT: Piwo tuczy i jest przyczyną tzw. 'mięśnia piwnego’

FAKT:To stwierdzenie może brać się z tego, że podczas picia piwa spożywamy więcej kalorii ponieważ jesteśmy w stanie wypić go więcej niż mocniejsze alkohole. Oczywiście zawiera ono kalorie w postaci alkoholu, ale to tylko alkohol, samo piwo nie tuczy a na pewno nie na taką skalę jak możemy o tym usłyszeć.

Mięśniem piwnym nazywany jest duży brzuch, i przypisywany jest właśnie piwoszom- ten problem dotyczy głównie płci brzydkiej . Narastanie tkanki tłuszczowej w partiach brzusznych ma związek z genetyką i gospodarką hormonalną. Dlatego właśnie u mężczyzn częściej występuje zjawisko tzw.’piwnego brzucha’ natomiast u kobiet tłuszcz gromadzi się raczej  na biodrach, udach i pośladkach.

Tematem zainteresowali się naukowcy i postanowili zbadać jaki wpływ ma picie określonej ilości piwa na przyrost masy oraz tworzenie się’ piwnego mięśnia’. Po dość wnikliwych badaniach uczeni z  „Institute of Human Nutrition Potsdam-Rehbrücke”, „Fulda University of Applied Sciences” oraz „University of Gothenburg”  stwierdzili, że „Wydaje się, że konsumpcja piwa ma wpływ na ogólne zwiększenie masy ciała, jednak nie może być ona łączona z nagromadzeniem się tłuszczu w określonej strefie ciała, mowa tu o tzw. 'mięśniu piwnym'”, tak brzmi ostateczna konkluzja badaczy, która ukazała się na łamach „European Journal of Clinical Nutrition”.

Wynika  z tego, że piwny mięsień to jedynie mit i historia wyssana z palca a z piwem niema nic wspólnego. Skąd więc ten brzuch, który panowie hodują przed sobą ?Odpowiedź jest prosta : przyczyną jest to,co jemy podczas picia. Burgery, zapiekanki czy hot dogi to częsty podkład pod piwo, bardzo często sięgamy też po słone przekąski. Sól zawarta w orzeszkach czy chipsach powoduje z kolei, że popijamy przekąski większą ilością piwa i tak koło się zamyka. Zawierają one ogromne ilości soli, tłuszczów i sztucznych składników, nic więc dziwnego, że częste picie piwa w połączeniu z taką kaloryczną bombą powoduje tycie.
Do tego dochodzi siedzący tryb życia, nieregularne posiłki, nieprawidłowo zbilansowana dieta i totalny brak ruchu.Wszystko to wytwór niezdrowego trybu życia. Czasem lepiej zrezygnować z około piwnych przyjemności lub je ograniczyć, zwłaszcza, jeśli uwielbiamy piwo i często do niego wracamy a także na co dzień kontrolować co mamy na talerzach.
Mit piwnego brzucha obalony -niema więc sensu szukania winowajcy w kuflu. Piwosze- jesteście bezpieczni 🙂