Jakie codzienne nawyki zaburzają nasze samopoczucie?

Jakie codzienne nawyki zaburzają nasze samopoczucie?

2 sierpnia 2021 0 przez Redakcja

Tempo życia we współczesnym świecie sprzyja różnego rodzaju zaburzeniom na tyle, że każdy z nas jest w stanie w ciągu sekundy przewołać imiona co najmniej kilku znajomych, którzy w ostatnim czasie skarżyli się na przewlekłe poczucie wielkiego zmęczenia. Czynników, które mogą wpływać na tego rodzaju zaburzenia samopoczucia jest oczywiście całe mnóstwo z tymi najbardziej trywialnymi na czele: jeśli kładziemy się spać o piątej rano, by wstać o siódmej do pracy, to trudno jest się dziwić temu, że funkcjonujemy dosłownie na oparach jakiejkolwiek energii życiowej. Podobnie sprawa ma się z nieracjonalną, ciężkostrawną dietą – momentalnie poczujemy, że coś jest nie tak, czujemy się ociężali i zapewne powinniśmy zmienić nawyki żywieniowe lub przynajmniej rozważyć bardziej lekkostrawne posiłki przed pracą lub szczególnie dokuczliwym wysiłkiem fizycznym. Istnieją jednak bardziej złożone przyczyny złego samopoczucia i warto jest nauczyć się je rozpoznawać, by czerpać ze swojego życia jak najwięcej.

Nadmiar bodźców, fomo

Wszyscy jesteśmy w stanie wyobrazić sobie sytuację, kiedy nasz organizm nie ma już fizycznie siły i wyraźnie sygnalizuje to objawami takimi przyśpieszone bicie serca, bóle mięśni czy zadyszka. Niewielka część z nas zdaje sobie natomiast sprawę, że nasz mózg również jest rodzajem mięśnia, który ma ograniczoną przepustowość, ale nie sygnalizuje tego na tyle wprost, byśmy zupełnie bezrefleksyjnie mogli pozwolić mu na odpoczynek w odpowiednim momencie. Tak jak nasze ciało musi mierzyć się z ciężarami lub inną formą wysiłku fizycznego, tak nasz umysł mierzy się z bodźcami, których ilość przekracza wszelkie dopuszczalne normy we współczesnym świecie. Wystarczy zastanowić się przez krótki moment nad tym, ile właściwie różnego rodzaju obrazów, głosów i wzorców zachowań przyswajamy w ciągu dnia, a potem porównać tę ilość z tą, z jaką przypuszczalnie mógł się mierzyć człowiek zaledwie sto lat temu.
Wobec takiego porównania znacznie łatwiej będzie nam dojść do refleksji, że faktycznie jest w tym jakaś prawda. Przeanalizujmy jeszcze sytuację, w której przeglądamy wieczorem wiadomości lub oglądamy filmy na YouTube. Gdybyśmy obserwowali uważnie swoje reakcje, bylibyśmy w stanie zaobserwować moment, w którym ze skupienia na treści przechodzimy w tryb swoistej czujności, w którym dostrzegamy, słuchamy, ale coraz mniej rozumiemy i zaczynamy klikać w kolejne treści coraz bardziej refleksyjnie i mechanicznie. W taki właśnie sposób nasz mózg przechodzi w swoisty tryb oszczędzania energii, ponieważ jego moce przerobowe nie byłyby w stanie sprostać takiemu natłokowi bodźców. Można więc śmiało przyznać w tym momencie, że wieczorne sesje z internetem nie są najlepszym pomysłem, jeśli dobrze ich sobie nie zorganizujemy. Nie musimy rezygnować z treści, które lubimy, ale warto jest kontrolować częstotliwość ich oglądania i dozować sobie internet na tyle, by nie zalegać przy nim godzinami, by następnie w poczuciu absolutnego wycieńczenia zwalić się nieprzytomnie na łóżko.
Pomogą nam w tym rozmaite wtyczki do przeglądarek, w których możemy zablokować określone strony internetowe, a nawet przełączyć program na tryb pracy, w którym dostępne będą dla nas tylko te strony, które faktycznie są nam potrzebne do wykonywania swoich obowiązków. Jeśli nie chcemy się bawić w techniczne niuanse, możemy po prostu rozpisać na kartce to, na których kanałach na YouTube nam szczególnie zależy i w jakich godzinach/ilościach będziemy je oglądać każdego dnia. Osoby wchłaniające informacje ze świata mogą natomiast rozważyć posegregowanie ich nie według subiektywnie pojmowanej ważności, lecz według całkowicie obiektywnych skutków, które mogą mieć one na nasze codzienne funkcjonowanie. Wiadomości lokalne powinniśmy zatem śledzić na bieżąco, ale te ze świata zazwyczaj wystarczy sprawdzić raz na kilka dni. Warto przy tym uważać na wykształcenie się syndromu FOMO – jeśli na myśl o przegapieniu jakichś informacji poczuliśmy niepokój, to najpewniej mamy z nim dosyć duży problem i po prostu zapomnieliśmy sztuki selekcji treści, przez co wszystkie wiadomości wydają nam się równie ważne.

Symptomy choroby

Oczywiście może być tak, że przyczyny złego samopoczucia są stricte fizyczne i wynikają z jakiegoś rodzaju dysfunkcji w naszym organizmie. Jeśli zatem wyłączymy wszystkie powyższe zagadnienia jako przypuszczalne przyczyny, czyli upewnimy się, że dobrze śpimy i odżywiamy się, a także potrafimy sobie zorganizować czas na pracę i relaks w sposób nieobciążający naszego organizmu, to wtedy warto będzie rozważyć wizytę u lekarza. Jeśli uważamy to za ostatnią deskę ratunku, to możemy jeszcze rozważyć suplementację witaminy D3, której niedobory są bardzo powszechne jesienią, kiedy nie jesteśmy w stanie czerpać tak wiele energii ze światła słonecznego. Należy przy tym bardzo uważać, ponieważ samodzielna suplementacja witamin może czasem przynieść skutek odwrotny do zamierzonego, dlatego należy uważnie obserwować reakcje swojego organizmu i wszelkie negatywne oznaki natychmiast konsultować ze specjalistą.